Lingwistyka stosowana a polonistyka stosowana : podobieństwa i różnice
Lingwistyka stosowana a polonistyka stosowana : podobieństwa i różnice
-
Niniejsza publikacja jest dostępną na licencji Creative Commons. Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez
utworów zależnych 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz autora. Zezwala się na wykorzystanie publikacji
zgodnie z licencją – pod warunkiem zachowania niniejszej informacji licencyjnej oraz wskazania autora jako
właściciela praw do tekstu. Treść licencji jest dostępna na stronie: http://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/3.0/pl/
Lingwistyka Stosowana 9: 2014, 93–101
Ewa GRUSZCZYŃSKA
Uniwersytet Warszawski
Lingwistyka stosowana a polonistyka stosowana – podobieństwa
i różnice
Lingwistyka stosowana – to stosunkowo młoda dziedzina nauki. Działalność na
tym polu liczy bowiem nieco ponad pół wieku, chociaż sam termin został
wyodrębniony i użyty najprawdopodobniej po raz pierwszy dużo wcześniej, bo już na
początku XIX wieku, a dokładnie w roku 1803 w książce Augusta Ferdinanda
Bernhardiego pt. „Sprachlehre”
(por. F. Grucza 2007: 45)
. Będzie się on pojawiać
w rozprawach niektórych późniejszych dziewiętnastowiecznych uczonych;
występuje m.in. u Jana Baudouina de Courtenay, który posłużył się rosyjskim
terminem prikladnoe jazykovedenie, mając na myśli stosowanie faktów gramatyki do
takich dziedzin, jak: mitologia, historia kultury, etnografia, antropologia itp.
(J.N. Baudouin de Courtenay 1870/1963: 311–312)
. Na marginesie warto
zauważyć, że spostrzeżenie J.N. Baudouina de Courtenay było na tyle dalekosiężne i
wybiegające naprzód, że jego wagi nie byli w stanie docenić lingwiści stosowani
jeszcze w latach 70. XX wieku. Dostrzegali i doceniali sam fakt zauważenia przez
tego prekursora językoznawstwa synchronicznego możliwości zastosowań
lingwistyki w innych dziedzinach nauki, ale nie byli w stanie przewidzieć takiego
interdyscyplinarnego rozwoju nauk, w wyniku którego powstanie prężna
etnolingwistyka, psycholingwistyka czy socjolingwistyka.
Na powstanie lingwistyki stosowanej jako dziedziny zajmującej się
„działalnością naukową, której celem jest wykorzystanie czy zastosowanie zdobyczy
językoznawstwa dla usprawnienia czy wręcz stworzenia (...) warunków
komunikacji językowej”
(F. Grucza 2007: 27)
wpłynęło kilka czynników, chociaż trudno
o gradację tych wpływów. Podwaliny były wypracowywane początkowo osobno,
najpierw w Europie, a następnie w Stanach Zjednoczonych. W Starym Świecie
okres międzywojenny oraz tuż powojenny charakteryzował się pod tym
względem podejściem normatywnym i standaryzacyjnym. Podejście to zostało
zweryfikowane pod wpływem zainteresowania lingwistyką stosowaną w Stanach
Zjednoczonych, gdzie pojawiła się w latach 40. ubiegłego wieku jako przejaw
zainteresowania dydaktyką języków obcych, która zyskiwała na znaczeniu w nowych
warunkach geopolitycznych1. Do stopniowego poszerzania problematyki o nowe
obszary przyczynił się na pewno postęp w technice, polegający na próbach
zautomatyzowania procesów językowych. Wszystkie te czynniki zbiegły się
z osłabieniem strukturalizmu w tradycyjnym wydaniu oraz deskryptywizmu
amerykańskiego, (które co prawda podobnie jak językoznawstwo diachroniczne także
odżegnywały się od wszelkich problemów dotyczących praktycznego używania
języka, ale miały dość szerokie spektrum badań) i pojawieniem się
generatywizmu, który wraz z nadejściem lat 50. XX w. coraz bardziej zawężał pole badań
językoznawczych. Gramatyka generatywna nie przyniosła zwrotu w nastawieniu
do zagadnień związanych z praktyką językową, a wręcz przeciwnie, miała być
modelem imitującym język-system wraz z jego potencjałem rekurencji
(powtarzalności). Miała ona wówczas potwierdzać hipotezy na temat charakteryzującej
umysł ludzki zdolności do tworzenia nieskończonej ilości (potencjalnie
nieskończenie długich) zdań. Celem lingwisty było opisanie i wyjaśnienie, w jaki sposób
człowiek obdarzony jest „programem” językowym pozwalającym na tworzenie
zdań gramatycznych i odrzucanie zdań niegramatycznych. Zanegowanie
założenia strukturalistów, że język powinien być rozumiany jako zachowanie społeczne
umożliwiające komunikację i stwierdzenie, że służy on jedynie do wyrażania
myśli, a komunikacja – w każdym przydatnym znaczeniu tego określenia – nie
jest właściwą funkcją języka
(por. m.in. N. Chomsky 2002: 118)
spowodowało,
że wszelkie aspekty funkcjonowania języka związane z bodźcami zewnętrznymi
wymykały się z pola zainteresowań generatywistów. Także mentalizm
(postrzeganie języka jako zjawiska umysłowego; odrzucenie behawioryzmu i opisywania
języka w kategoriach reakcji na bodźce zewnętrzne), uniwersalizm (postulowanie
determinowanego biologicznie, wrodzonego potencjału językowego, który jest
wspólny wszystkim ludziom i leży u podłoża gramatyk poszczególnych języków
1 W 1946 r. Ch.C. Fries wprowadził lingwistykę stosowaną po raz pierwszy do programu
uniwersyteckiego jako odrębną dziedzinę nauki, a w roku 1948 przez Uniwersytet w Michigan
zostało opublikowane pierwsze wydanie „Language Learning: A Journal of Applied (...truncated)