Ontyczna osobowość płodu w łonie matki
Ontyczna osobowość płodu w łonie matki
Collectanea Theologica
-
C ollectanea Theologica
51(19811 fase. I
O. JA CEK SA L IJ OP, WARSZAWA
ONTYCZNA OSOBOWOŚĆ PŁO D U W ŁO N IE M ATKI
N a początku dw ie uw agi term inologiczne h T erm in „ludzka oso
bow ość” znaczy tu ta j: „bycie praw d ziw ą osobą lu d zk ą” ; używ am y
w ięc go w sensie ontologicznym i nie in te re su ją n as jego ew en
tu a ln e znaczenia psychologiczne lu b socjologiczne.
T erm inem „płód” oznaczam tu ta j istotę ludzką w całym o k re
sie je j życia w łonie m atk i, począw szy od m o m en tu poczęcia aż do
urodzenia. Św iadom ie u n ik am n azyw ania isto ty lu dzkiej w łonie
m a tk i „dzieckiem ” . T erm in „dziecko” w potocznym odczuciu języ
kow ym określać może co n ajw yżej istotę ludzką w o statn ich m ie
siącach przed urodzeniem , tru d n o określać nim lu d zk i em brion,
zwłaszcza w pierw szy ch tygodniach rozw oju. Pow ody, dla k tó ry c h
te rm in te n u trw a lił się w języ k u am bonow ym , są dość zrozum iałe:
te rm in „dziecko”, zastosow any do ludzkiego em brionu, m a p o d k reś
lać pełne jego człow ieczeństw o, zaś zabicie płodu określa się t e r
m inem „dzieciobójstw o”, żeby w skazać n a ab so lu tn ą niem oralność
tego czynu. W szakże wobec tego sposobu n azyw ania m ożna w y
sunąć zastrzeżenie, że n iezupełna zgodność u ż y ty c h tu nazw z po
tocznym odczuciem językow ym m oże obudzić niesłuszne w ą tp li
wości co do słuszności sam ych p ra w m o raln y ch w ty m języ k u
w yrażonych. Toteż osobiście wolę istotę ludzką zaczynającą swe
istnienie nazyw ać ludzkim em brionem albo płodem , i jednocześnie
z naciskiem przypom inać, że je st to isto ta ludzka, a w ięc rozciąga
ją się n a nią w szystkie p ra w a m o raln e dotyczące życia ludzkiego.
P rzed m io tem niniejszego w yw odu je st odpowiedź n a py tan ie:
K iedy isto ta ludzka rozpoczyna sw oje osobowe istnienie? Czy dzie
je się to w sam ym m om encie zaistnienia, czy też może pierw szą
fazą istn ien ia ludzkiego jest jakieś istn ien ie przedosobow e? S ta
w iając to p y tan ie, nie k ieru ję się celam i prag m aty czn y m i. Z w ła
szcza zw róćm y uw agę, że p y tan ie pow yższe ty lk o pośrednio do
ty k a p ro b lem aty k i zw iązanej z bezw zględnym szacunkiem d la ży
cia ludzkiego. Nie ulega bow iem w ątpliw ości, że em brion ludzki
już od sam ego p o czątku je st odrębną istotą ludzką, posiadającą
1 O dczyt wygłoszony 9 m arca 1980 r. podczas sym pozjum n t. C złow iek
przed narodzeniem , zorganizow anego przez K om isję d /s Rodzinv przy
ODiSS.
w łasne w yposażenie genetyczne i rozw ijającą się w k ie ru n k u osią
gnięcia pełnej dojrzałości biologicznej (która stanie się fak tem do
piero za kilkanaście lat), to też nie m ogą nie odnosić się do niego
praw a m oralne, chroniące życie każdej isto ty ludzkiej. W ażność
ty ch p raw w odniesieniu do ludzkiego płodu nie je s t uzależniona
od tak iej czy innej odpow iedzi na postaw ione w yżej pytanie.
Czy w ogóle m ożliw e je st odpowiedzieć cokolw iek sensow nego
na p y tan ie , czy em brion g atu n k u hom o sapiens jest ju ż ludzką
osobą? Przecież — niezależnie od w szelkich osiągnięć psychologii
p re n a ta ln e j — z płodem w łonie m atk i nie da sę naw iązać jakiego
kolw iek niew ątpliw ie osobowego kontaktu! Otóż zauw ażm y n a jp ie rw
m inim alistycznie, że b ra k jaw n y ch znaków ludzkiej osobowości nie
może być dow odem , jakoby dana istota ludzka nie była osobą —
i przytoczm y n a potw ierdzenie te j tezy p rzy k ład ludzi n iep rzy
tom nych albo ludzi bardzo głęboko upośledzonych um ysłow o. P o
w sta je więc p y tan ie następne: Czy na tem a t osobowości ludzkiego
płodu m ożna pow iedzieć coś w ięcej niż to, iż nie należy z góry w y
kluczać możliwości, iż od sam ego początku je st on b y tem osobo
wym ?
Szukając odpowiedzi na to py tan ie, zastosujem y n a stę p u jąc ą
m etodę. W yjdziem y od opisu osobowej s tru k tu ry człow ieka, ta k
jak da się ona odkryć w dorosłym i norm alnym przedstaw icielu
g a tu n k u hom o sapiens, n astępnie zaś zastanow im y się, na ile było
by rzeczą uzasadnioną lu b nieuzasadnioną ekstrapolow ać ten opis
na istotę ludzką w sam ych początkach jej istnienia. W reszcie, już
po dokonaniu ty ch rozw ażań, sp ró b u jem y ośw ietlić całe zagadnie
nie św iatłem w iary.
Osobowa s tru k tu ra człowieka według analiz kard. W ojtyły
Chcąc opisać osobową s tru k tu rę człow ieka, n ależy w yjść od
danych zjaw iskow ych, tzn. od tego, w jak i sposób człow iek u ja w
nia się jako osoba, nie m ożna się jed n ak zam knąć w obrębie ty ch
danych. Innym i słow y, nie zgadzam y się z w szelkim i a n ty m e ta
fizycznym i koncepcjam i n a te m a t isto ty osoby ludzkiej: nie w y d a
je się bowiem , żeby dało się ją zredukow ać do jej przejaw ów
opisyw anych przez psychologię, socjologię czy teo rię k u ltu ry . Zwo
len n icy w spom nianych koncepcji zdają się nie dostrzegać, że spro
w adzając istotę osoby ludzkiej do jej przejaw ów , odrzucaj (...truncated)