"Teologia polityczna", nr 1 (2003
Michał Wojciechowski "Teologia polityczna", nr 1 (2003/2004) : [recenzja]
-
Reasumując, stwierdzić jednak należy, że autor prawidłowo i dokładnie zbadał
problem, jaki sobie postawił, wnosząc przy tym wartościowy wkład w studia biblij
ne i teologiczne. Książka jest interesująca i odpowiada na zapotrzebowanie na do
kładniejsze komentarze do tekstów biblijnych.
Teologia polityczna. R o czn ik Filozoficzny, Nr 1/jesień 2003 - lato 2004: Sprawie
dliwość, miłosierdzie, zdrada, Warszawa, ISSN 1731-4232 (spis treści i cztery pierw
sze materiały także pod www.teologiapolityczna.com).
Tytuł tego nowego periodyku łączy teologię, filozofię i politykę - i istotnie pi
smo dąży do takiego interdyscyplinarnego spojrzenia na życie publiczne. Sam tytuł
nawiązuje do terminu spopularyzowanego przez Johanna В. Metza, ale rozumiany
jest inaczej, w sposób bliższy koncepcji Carla Schmitta. Metzowi chodziło o zada
nia chrześcijan wynikłe z takich zjawisk, jak ubóstwo, względnie o profetyczny
i eschatologiczny wymiar orędzia chrześcijańskiego, czyli o pewnego typu ukierun
kowanie chrześcijan ku polityce. Zaprezentowane w roczniku teksty dotyczą nato
miast polityki w jej wymiarze religijnym, polityki - można by rzec - z natury teolo
gicznej. Podstawową ich tezą jest bowiem to, że polityka nie może uciec od więzi
z religią i wartościowaniem. Nie postulując bynajmniej instytucjonalnego wiązania
polityki i religii, trzeba stwierdzić, że splatają się one z konieczności w społecznym
wymiarze natury ludzkiej; człowiek, choćby nieświadomie, musi odnosić politykę
do religii.
Koncepcja ta jest dość różna od ujęć spotykanych na co dzień. Typowe rozwa
żania z tej dziedziny dotyczą bowiem relacji Kościoła i państwa, a więc zasad orga
nizacji życia publicznego, oraz katolickiej nauki społecznej (względnie teologii
moralnej życia społecznego), w której chodzi o normy moralne dla chrześcijan
i instytucji państwowych, wywiedzione z nauki Kościoła.
Formuła pisma nie jest ściśle naukowa, chociaż autorzy to zwykle pracownicy
uczelni, a teksty są dokumentowane źródłowo. Oprócz artykułów typu badawczego
i recenzji występują wywiady oraz eseje, a tematyka jest dość szeroka, tak że może
zainteresować szerszego czytelnika. Jest to metoda pokrewna miesięcznikom kato
lickim adresowanym do inteligencji, bardziej jednak specjalistyczna ze względu na
skupienie się na jednej dziedzinie. Notabene autorzy rekrutują się głównie z pisują
cych w takich periodykach - byłoby wskazane poszerzenie ich kręgu.
Całe to interesujące przedsięwzięcie ma charakter prywatny i oddolny, należą
cy do młodszego pokolenia redaktorzy, Dariusz Karłowicz i Marek A. Cichocki,
działają we współpracy z fundacją i sponsorami prywatnymi. Na tle polskiego pi
śmiennictwa związanego z Kościołem pismo nie jest pod tym względem typowe.
Szata zewnętrzna pisma jest wyjątkowo udana. Oprócz kolorowej i widocznej
okładki, z wyobrażeniem pocałunku Judasza, składa się na nią oryginalny graficz
nie układ stron, wykorzystujący w sposób niebanalny ich duży format (A4).
Obszerny numer (257 stron) otwiera esej pióra redaktorów, który wyjaśnia pro
gram pisma. Potem następuje artykuł o. Macieja Zięby Kościół i pacyfizm , analizu
jący doktrynę pacyfistyczną i mocno wobec niej krytyczny. Trzon numeru dotyczy
jednak czego innego. Jak wskazuje podtytuł, chodzi o problem sprawiedliwości
i miłosierdzia w konfrontacji z rzeczywistością zła i zdrady w życiu społecznym.
Pod szyldem miłosierdzia nie należy zaniedbywać sprawiedliwości i nazywania zła
złem. Chodzi tu m.in. o sprzeciw wobec dorabiania chrześcijańskich uzasadnień
do zaniechania w Polsce dekomunizacji.
Wywiad z o. Jackiem Salijem Problem fałszywego wyboru, podejmuje historycz
ny problem powrotu do Kościoła odstępców, ważny dla Kościoła starożytnego,
oraz niedawną sprawę wysługiwania się przez pewną część duchownych komuni
stycznemu państwu. W tym kontekście sprawiedliwa ocena wydaje się warunkiem
przebaczenia i miłosierdzia. Rozmowa z Joachimem Gauckiem, Sprawiedliwość
ja k o warunek pojednania dotyczy moralnych i prawnych racji ujawniania donosi
cieli Stasi w Niemczech. Następna, z o. Andriejem Kurajewem, Z a ogniska czy za
ołtarze? obraca się wokół kolaboracji części prawosławnych z władzą sowiecką.
Przed przemilczaniem przeszłego zła przestrzega też krótki szkic N ieodzowny cię
żar winy Tomasza Halika.
Kolejna pozycja to syntetyczny artykuł Pawła Skibińskiego Infiltracja k o m u n i
stycznych służb specjalnych w po lskim Kościele - co ju ż wiemy? Inform acja ta te
m a t stanu badań. Dzięki książkom Jana Zaryna, Andrzeja Grajewskiego i po
części Henryka Dominiczaka oraz innym pracom rysuje się tu obraz wyraźny,
lecz przygnębiający. Pod koniec lat 70. akta SB mówią o ok. 4 tys. współpracow
ników w Kościele; np. 24 wykładowcach KUL i 15 - ATK. Wobec niedoboru
źródeł autor niewiele jednak mówi o charakterze takiej współpracy (np. czy owi
wykładowcy tylko dostarczali informacji i jakich, czy również próbowali zawład
nąć uc (...truncated)